1. Inicio
  2. Paluch
  3. Bez Strachu

Bez Strachu

Paluch

Explicit
Jutro krzyczy do nas siema dzisiaj wali nas po mordzie Wczoraj to historia tak jak za szerokie spodnie Teraz jedno co się liczy to żyć z samym sobą w zgodzie I by dalsze życiorysy już pisały się spokojnie Nawiązać dialog, rodziny nie wybierasz I nie jeden pewnie by chciał urodzić się jeszcze raz Zawsze może być gorzej, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma Bogaci szukają miłości, biedni szczęścia w monetach Przeszedłem ten etap wiem co z ludźmi robi pieniądz Mają za dużo w dupach i uczucia szybko więdną Sprzedaj, kup, daj - życia kolory bledną Jutro materialny raj chętnie na miłość wymienią Gdzie tego szukasz i jaką nosi nazwę? Ile razy upaść by odnaleźć równowagę? Życie to skurwiel ze swoimi trzyma sztamę Jak masz miękkie serce to obyś dupy nie miał szklanej Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu Wita mnie świt, witam go na luzaku Radości łzy i smutku pół na pół Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu Los nie równo nas traktuje - rozdaje znaczone talie Znam dzieci ojców zwiedzających zakłady karne Toczą z życiem walkę z dala od fleszy i karier Dajmy im siłę do pokonania wszelkich barier Nie bój się żyć normalnie dziewczyno z patologii Wiem, że jest najłatwiej iść przez wytarte drogi Jeśli nie miałaś nikogo ja daję tobie słowo Świadomie robię to po to żeby z gówna Cię wyciągnąć I bez żadnego strachu bierz to sobie do serca Nie bój się płaczu czasami w każdym coś pęka Kolejny dzień gdzie codzienność to udręka Zagubionym od narodzin ciężko zejść z drogi do piekła Chce ci dać połowę szczęścia byś poznał czym jest uśmiech Połowę wiary w siebie to wszystko łatwiej pójdzie Lepszego życia diler przejmuje władzę nad mózgiem Ten rap leczy rany dziś jedziemy jednym wózkiem Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu Wita mnie świt, witam go na luzaku Radości łzy i smutku pół na pół Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu Znałem w moim życiu wielu amatorów przygód Seks, dragi, dance w weekend latali na przytup Wtedy byłem dla nich śmieciem - nie chciałem wciągać syfu Dzisiaj jadę furą - oni leżą brudni od rzygów Byli panami życia przez śmierć trzymani w szachu Mieli być dłużej młodzi, w rozwoju stanęli ze strachu Dzisiaj zamiast na szczyt mają bliżej do piachu I już nie żałuję ich choć potrzebowałem czasu Wiem, nie widzisz tego jeśli siedzisz w tym gównie Myślisz, że wygrasz turniej chociaż odpadłeś w grupie Jak wbija w ciebie chuja ziomuś, to nie jest kumpel Bo prawdziwy przyjaciel w ogień za tobą pójdzie Nic nie warte znajomości po czasie tracą wartość U mnie z ludźmi jak z rapem - nie ilość tylko jakość Zbijam pionę ze strachem, czas lepsze życie zacząć On daje odwagę by cały ten burdel ogarnąć Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu Wita mnie świt, witam go na luzaku Radości łzy i smutku pół na pół Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu --- Bez Strachu - Paluch

Compartir


※ Letrista

Lukasz Paluszak, Wojciech Rusinek

https://onlyrics.co/es/paluch/bez-strachu?lang=pl

Enviado el 4 de noviembre de 2022 Por Anonymous

Comentarios

You need to be logged in to write a comment. Please login or register to continue.
Paluch
Lo mejor de
Paluch

Nombre Lanzamiento o Álbum

Lepszego Życia Diler

Record Label

Biuro Ochrony Rapu

Fecha de Lanzamiento

20 de diciembre de 2013

Idioma

language Polish

Artista

• Paluch

Spotify

Escuchar en spotify

Palabras

Palabras más usadas en esta canción

luzaku zycia czas jest witam gdzie czoła mnie swit zyciu pewnie stawiam smutku wiem dzisiaj strachu radosci czekam jutro cały wita

Análisis

Análisis de la canción