1. Inicio
  2. Pezet
  3. Nie Jestem Dawno

Nie Jestem Dawno

NOON, Pezet

Tyle razy myślałem że to koniec, wiesz Zacieram dłonie, pada śnieg, zaciskam dłonie w pięść Ta iskra płonie gdzieś, jeszcze trzeba iść, wiem że Ten na drzewach śnieg jest tak samo zimny jak ten we mnie Siemasz, siemasz, cześć, znów te same mordy ten sam plac I tylko hip-hop hobby, wciąż mieszkam tam, Zaraz znikną drogi, znikną perspektywy To już kolejnych kilka lat jak tu wypruwam sobie żyły Z pod nóg mi znika świat, patrz jak znika tak Jestem smutny gdy świta, nawet prawda wita AVE Jesteśmy kwita z rapem chyba, lat przybywa Czasem myślę, wiesz kochanie, może ty ze mną razem znikniesz Mogę pokazać Ci coś więcej niż pieprzony hajs Pokazać Ci to miejsce wcale nie daleko tak Im jest trudniej, ciężej, jestem bliżej I tylko twój uśmiech pcha mnie do przodu, i znów myślę: Żałuje dziś, tyle chwil, wszystko przepadło Te same myśli, myślę ile tu jeszcze zostanę Ty dasz mi siłę, będzie lepiej Szanse mamy ciągle niezłe Wciąż w pogoni za lepszej jakości życiem Mam rodzinę Mój ojciec więcej musi płacić, znów Na rodzinę Za chwilę straci luz, straci wóz Łatwo stracić siłę, wszystko trafił chuj Szukam pracy znów Ale nikt mi nie zapłaci tyle żebym mógł Senne marzenia, słodkie marzenia spełnić Cenne marzenia, własny dom, własna ziemia - cennik Niektórzy mają w pracy luz, tacy już mają rodzinę Ja znam godziny i znam błędy Znów sam chodziłem tu po parku Sam, parę browarków, spacer, walkman, bębny Daleko od POPART-u Kolejny patent, pewny spacer z rapem Znów zaciskam zęby, gram jak potrafię Żałuje dziś, tyle chwil, wszystko przepadło Te same myśli, myślę ile tu jeszcze zostanę Ty dasz mi siłę, będzie lepiej Szanse mamy ciągle niezłe Wciąż w pogoni za lepszej jakości życiem Co trzyma los w zanadrzu ? Los - gna nas w przód Chciałbym z tobą tam stać w parku i mieć parę stów (chociaż) Chciałbym no bo coś od startu to jest żaden plus A w naszym przypadku to jest raczej cud Raczej nie spełnię snów z rapem miłość raczej Przepraszam ale wyjeżdżam znów latem Znów wyjeżdżam z rapem, wiesz znów tu łapię puls Może za rok będziemy już mieszkać razem Już wiem tamten czas minął bezpowrotnie Kolejne dni idą z kolejną zimą mróz za oknem Z kolejną zimą znów samotnie, nie Popłynąłbym z tym gównem, wiem, dziś mam inny okręt Gdzieś dziś mam inne opcje w nim I tylko chciałbym móc powiedzieć "tamte dni są obce mi" Nie jestem chłopcem dziś, nie jestem dawno Przeszłość - licytacja którzy więcej zgarną, to wszystko Żałuje dziś, tyle chwil, wszystko przepadło Te same myśli, myślę ile tu jeszcze zostanę Ty dasz mi siłę, będzie lepiej Szanse mamy ciągle niezłe Wciąż w pogoni za lepszej jakości życiem --- Nie Jestem Dawno - Pezet

Compartir


※ Letrista

Jan Pawel Kaplinski, Mikolaj Maciej Bugajak

https://onlyrics.co/es/pezet/nie-jestem-dawno?lang=pl

Enviado el 27 de octubre de 2022 Por Anonymous

Comentarios

You need to be logged in to write a comment. Please login or register to continue.
Pezet
Lo mejor de
Pezet

Nombre Lanzamiento o Álbum

Muzyka Poważna

Record Label

Nowe Nagrania / Pezet

Fecha de Lanzamiento

22 de abril de 2004

Idioma

language Polish

Artistas en esta canción

• Pezet • NOON

Spotify

Escuchar en spotify

Palabras

Palabras más usadas en esta canción

wiecej zyciem lepiej wciaz przepadło chciałbym raczej wiem jest niezłe dasz jeszcze marzenia tyle tylko zostane wiesz mysle jestem pogoni rapem załuje znow chwil rodzine siłe lepszej bedzie ciagle mysli wszystko dzis same mamy jakosci szanse

Análisis

Análisis de la canción